Orkan Sabina w naszym regionie na razie nie wyrządził większych szkód.
Wiatr wieje w porywach do 90 kilometrów na godzinę ale strażacy z powiatów kutnowskiego i łęczyckiego w ciągu ostatniej doby wyjeżdżali tylko sześć razy. W powiecie łęczyckim strażacy wzywani byli głównie do powalonych drzew.
- Wszystkie nasze wyjazdy dotyczyły połamanych drzew. W jednym przypadku auto osobowe jeszcze brało udział w zdarzeniu. Kobieta jadąca w samochodzie doznała nieznacznych obrażeń ręki. Jadąc drogą powiatową z Łęczycy w kierunku Kłodawy małżeństwo najechało na drzewo powalone na jezdnię - informuje Grzegorz Sobiński z łęczyckiej straży pożarnej.
W powiecie kutnowskim drzewo przewróciło się na linię energetyczną co spowodowało miejscowe wyłączenia prądu. W drugim przypadku drzewo zostało powalone na drogę, ale nikomu nic się nie stało.