Nie milkną echa wtorkowej konferencji posłanki Koalicji Obywatelskiej dotyczącej rewitalizacji Placu Wolności w Kutnie.

Wypowiedzi posłanki Hanajczyk to kompletne bzdury - uważa wiceprezydent Kutna Jacek Boczkaja. Posłanka Koalicji Obywatelskiej, we wtorek podczas konferencji prasowej, mówiła o betonowej pustyni w centrum miasta po rewitalizacji Placu Wolności. Wiceprezydent Kutna twierdzi, że parlamentarzystka rodem ze Zgierza zbyt pochopnie ocenia działalność kutnowskiego urzędu miasta w tej kwestii.

- Pani poseł Hanajczyk pierwszy raz tu była, nie zna koncepcji rewitalizacji i wyraża swoje opinie w sposób bardzo zdecydowany, co jest naprawdę wielkim nadużyciem. Oczywiście drzewa zostały wycięte, ale wszystko odbyło się zgodnie z procedurami i pozwoleniami wydanymi przez konserwatora zabytków. Założenie, że nie będzie zieleni w tym miejscu jest nieprawdziwe - tłumaczy Jacek Boczkaja.

Swoje obawy wobec polityki wycinki drzew wyraziła też posłanka z Kutna Paulina Matysiak. Parlamentarzystka Lewicy Razem chce uzyskać informacje na temat nowych nasadzeń.

- W swojej intwerwencji poprosiłam o odpowiedź na pytania nurtujące mieszkańców. Dlaczego drzewa zostały wycięte? Ile będzie nowych nasadzeń? Gdzie zostaną nasadzone nowe drzewa? Kto będzie zajmował się ich pielęgnacją i jakie czynności zostaną podjęte, aby te drzewa się przyjęły - mówi posłanka Matysiak.

Jak dodaje wiceprezydent Kutna Jacek Boczkaja, w rewitalizowanej, najstarszej części miasta nasadzonych zostanie 114 drzew. Dodatkowo na płycie Placu Wolności znajdzie się zieleń zaprojektowana przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Twórców Ogrodów. Koszt rewitalizacji najstarszej części miasta to prawie 32 miliony złotych.

Rozmowy z wiceprezydentem Kutna Jackiem Boczkają wysłuchasz - TUTAJ.

Rozmowy z posłanką Agnieszką Hanajczyk wysłuchasz - TUTAJ.