Dziś podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta kutnowscy radni zajmowali się tematem skargi wniesionej na prezydenta Kutna.
Miała ona dotyczyć nieprzekazania danych osobowych wyborców obwodowej komisji wyborczej. Prezydent Burzyński powołał się wówczas na ochronę danych osobowych obywateli. Rada Miasta niejednogłośnie uznała, że powyższa skarga była bezzasadna. Ze stanowiskiem Rady nie zgadzają się radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy twierdzą, że były to działania sabotujące majowe wybory:
- Pan prezydent wpisał się w ogólnopolską kampanię przeciwko organizacji wyborów prezydenckich 10 maja i wszystkich działaniach utrudniających przeprowadzenie tych wyborów. W ustawie, która została wtedy przyjęta operatorem, który miał dostarczyć pakiety wyborcze w wyborach korespondencyjnych, które miały odbyć się 10 maja miała być Poczta Polska - mówi radny Janusz Kołodziejski z klubu radnych PiS.
Przewodniczący Komisji Skarg i Wniosków wyjaśnia, że prezydent nie miał możliwości wydać danych wyborców, bo nie zostały spełnione podstawowe warunki takie, jak utworzenie komisji wyborczych
- Komisja Skarg i Wniosków nie mogła uznać tej skargi za zasadną. Komu prezydent miasta mógł przekazać spis wyborców skoro jak wszyscy wiemy nie zostały powołane obwodowe komisje wyborcze - to po pierwsze. Po drugie - nie odbyły się wybory. Gratuluję kolegom i koleżankom radnym z PiSu twórczości, pomysłowości. No w ogóle pogratulować... Może zajmą się literaturą bardziej?
mówi radny Paweł Markiewicz. Autorką skargi była obywatelka Kutna, która mieszka poza granicami Polski.