Piłkarze KS Sand Bus Kutno wygrali drugi mecz w pilkarskiej III lidze. Pokonali na własnym boisku Olimpię Zambrów 4:2.
Mecz rozpoczął się bardzo intensywnie i już po 12 minutach gry obie drużyny stworzyły sobie po dwie dogodne sytuacje do zdobycia gola. Aby otworzyć wynik zabrakło jednak szczęścia i precyzji. W 14. minucie kutnianie wyszli jednak na prowadzenie. Z dośrodkowania z prawej strony skorzystał Adrian Marcioch, który popisał się pięknym uderzeniem z powietrza. Tym samym były król strzelców IV ligi zdobył swojego drugiego gola w sezonie 2020/2021.
Dziewięć minut później na 2:0 podwyższył Adrian Kralkowski, który odebrał piłkę tuż przed polem karnym rywali i popędził sam w kierunku bramki, a na koniec pokonał bramkarza gości.
W 38. minucie niezwykle aktywny w tym meczu Marcin Kacela pokazał się na prawej stronie pola karnego i płaskim podaniem obsłużył Adriana Marciocha, który dołożył nogę i było 3:0 dla KS Kutno.
Tuż przed gwizdkiem oznaczającym koniec pierwszej połowy faulowany w polu karnym gości był Adrian Marcioch, a za to przewinienie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Dawid Pietkiewicz. Karnego na gola zamienił Bartosz Bujalski, który ustalił wynik do przerwy na 4:0.
Po zmianie stron podopieczni Dominika Tomczaka nieco spoczęli na laurach, co zemściło się w 57. minucie. Podanie z głębi pola przedostało się do szybkiego Kamila Zalewskiego, który był faulowany w polu karnym kutnowskiej drużyny. Sam poszkodowany pokonał płaskim strzałem Michała Sokołowicza i było 4:1.
Na 12 minut przed końcem spotkania w narożniku pola karnego kutnianie popełnili kolejny faul i po raz trzeci tego popołudnia sędzia wskazał na 11. metr. Do piłki ponownie podszedł Kamil Zalewski, którego intencje tym razem wyczuł Michał Sokołowicz, ale bramkarz KS Kutno niestety był bez szans przy dobitce kapitana Olimpii.
Mecz zakończył się rezultatem 4:2. Kutnianie zgarnęli zatem kolejne trzy punkty. Po meczu irytacji nie krył trener KS Dominik Tomczak, który zdenerwowany był kiepską drugą połową w wykonaniu swoich pilkarzy.
Kilkukrotnie swojej szansy na zdobycie gola szukał Marcin Kacela, który ostatecznie zakończył mecz z jedną asystą.
Dużo spokoju w środku pola wprowadzał Piotr Kasperkiewicz. Były zawodnik m.in. Arki Gdynia i Lechii Gdańsk podkreśla, że kutnian nie zawiodła skuteczność.
KS Kutno już za tydzień (23.08) zmierzy się na wyjeździe z Ruchem Wysokie Mazowieckie.