Pojedynek na szczycie łódzkiej b-klasy obfitował w emocje, niestety nie mogli go obejrzeć kibice.
Powodem pustych trybun były obostrzenia wprowadzone w Polsce z powodu epidemii koronawirusa. Mimo wszystko najbardziej zagorzali fani piłki nożnej zebrali się za ogrodzeniem Stadionu Miejskiego przy ul. Oziębłowskiego w Kutnie. Wszystko dlatego, że grały ze sobą Róża Kutno, czyli lider tabeli i Krośniewianka Krośniewice - wicelider.
Mecz w pierwszej fazie był bardzo wyrównany, jednak im więcej czasu upływało na zegarze, tym bardziej zaznaczała się piłkarska jakość zawodników Róży. To jednak nie mialo przełożenia na wynik. Pod koniec pierwszej połowy kutnianie mieli znakomitą szansę na zdobycie gola, jednak piłka po strzale jednego z zawodników już zmierzała do bramki, ale w ostatnim momencie podskoczyła na boiskowej nierówności i ostatecznie zmieniła kierunek lotu. W odpowiedzi zawodnicy Krośniewianki przeprowadzili szybką kontrę i w 43. minucie Łukasz Arkita po raz pierwszy pokonał bramkarza gospodarzy.
Po zmianie stron Róża jeszcze bardziej przycisnęła gości, co poskutkowało golem wyrównującym. Celnym strzałem głową w 78. minucie popisał się Bartosz Szuda. Remis nie trwał jednak zbyt długo. Cztery minuty później Łukasz Arkita w kolejnej akcji szalał na połowie rywali i wbiegł z impetem w pole karne. Próba powstrzymania napastnika Krośniewianki okazała się jednak trudniejsza niż mogłoby się wydawać. Po wślizgu jednego z obrońców, sędzia podyktował rzut karny. Na gola zamienił go sam poszkodowany, który tym samym ustrzelił dublet:
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Trener gospodarzy Jacek Czekalski mimo wyniku, chwalił swoich zawodników:
Dzięki zwycięstwu Krośniewianka awansowała na fotel lidera. Róża spadła na drugą pozycję w tabeli.
Róża Kutno - Krośniewianka Krośniewice 1:2 (0:1)
0:1 - Łukasz Arkita (43')
1:1 - Bartosz Szuda (77')
1:2 - Łukasz Arkita (82' - rzut karny)