Klienci poczty Polskiej mogą być wprowadzani w błąd, tak uważa posłanka z Kutna Paulina Matysiak.
Chodzi o nadawanie listów poleconych, które nie muszą być awizowane i trafiają do naszych skrzynek jak normalne listy. Posłanka Lewicy Razem interweniuje w tej sprawie u prezesa UOKiK, bo jej zdaniem klienci przepłacają za wysyłkę listów.
- Przy okienku, kiedy nadajemy list polecony, nikt nie informuje o tym, że ten list może zostać po prostu wrzucony do skrzynki, jak w przypadku listu zwykłego. Tak naprawdę z tym wiążą się zupełnie inne koszty, bo przy liście zwykłym, nadanie kosztuje 3,30 zł, a już poleconego 5,90 zł. Ta różnica jeszcze bardziej się zwiększa jeśli chodzi o listy priorytetowe - tłumaczy posłanka Lewicy Razem.
Jak podkreśla posłanka, taka sytuacja trwa od kwietnia. Warto jednak podkreślić, że urzędowe pisma z sądów czy prokuratur są dostarczane do odbiorców w trybie normalnym czyli są awizowane.