Kutnowski szpital jest pogrążony w chaosie, tak przekonuje pracujący tam personel medyczny.
Przewodnicząca Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych w placówce - Anna Baranowska podkreśla, że w lecznicy nie ma żadnych informacji dotyczących przekształcenia w szpital zakaźny, a personel wszystkiego dowiaduje się z mediów/
- Nie byliśmy nawet informowani o tym, co dzieje się w szpitalu, jaka została podjęta decyzja? Nikt z nami po prostu nie rozmawia i nie informuje na bieżąco, jakie będą kolejne poczynania. Wiemy tylko, że od 30 października zaczynamy przyjmowanie pacjentów. Do tej pory w szpitalu nie wydarzyło się tak naprawdę nic, może poza ewakuacją jednego małego oddziału - mówi Anna Baranowska.
Jak tłumaczy Anna Baranowska, pielęgniarki dodatkowo mają obcinane dodatki wynegocjowane z poprzednim zarządem powiatu, w przypadku, gdy przebywają na kwarantannie lub są na zwolnieniu lekarskim. Interwencję w tej sprawie u Ministra Zdrowia zapowiada poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński:
- To jest rzecz bez precedensu. Żeby w tak trudnym momencie, gdzie cały biały personel jest narażony na zakażenie i żeby tym ludziom nie płacić 100 procent pensji na kwarantannie, no to to już jest kuriozum. Tym bardziej, że jak wykazaliśmy z posłem Michałem Szczerbą dyrektorzy Ministerstwa Zdrowia wypłacili sobie nagrody rzędu 20-30 tysięcy złotych - mówi poseł Joński.
Kutnowski Szpital Samorządowy ma zostać przekształcony w lecznicę zakaźną już w piątek.