Kutnowski szpital samorządowy otrzymał 75 dawek szczepionki na koronawirusa. Do końca przyszłego tygodnia w lecznicy będzie szczepionych 15-20 osób dziennie.
W niedzielę o 14 ruszyły pierwsze szczepienia. Pacjentem zero w powiecie kutnowskim był Artur Gur, prezes szpitala w Kutnie.
Zdaniem szefa kutnowskiej lecznicy, wszyscy ci, którzy są nieprzekonani co do tego, czy się szczepić, powinni zaufać epidemiologom.
- Musimy się zaszczepić, żeby przerwać to szybko - stwierdził w rozmowie z Radiem Q prezes Artur Gur.
Wśród zaszczepionych pierwszego dnia znalazł się m.in. prof. Witold Malinowski z oddziału ginekologiczno-położniczego.
- Nie miałem najmniejszego poczucia bólu, ani psychicznego ani fizycznego. Wszyscy powinni się zaszczepić. Pamiętam te czasy, gdy mój kolega na podwórku zachorował na Heinego-Medina. Nie był zaszczepiony, bo jego matka miała przekonanie, że nie trzeba szczepić. Do końca życia musiał jeździć na wózku inwalidzkim. Teraz nie spotykamy tej choroby - stwierdził prof. Malinowski.
W pierwszej kolejności szczepiony jest personel medyczny, seniorzy. Zaszczepić zamierza się starosta kutnowski, Daniel Kowalik.
- Myślę, że to jest wielki krok w stronę powrotu do normalności, w stronę pokonania pandemii, która nas męczy prawie rok - powiedział Daniel Kowalik.