Szerokim echem w lokalnych mediach odbiło się nagranie z łęczyckiego klubu fitness.
Na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych widać grupę osób ćwiczących na rowerkach stacjonarnych, podczas gdy w tle słychać przerobioną piosenkę, której nowa treść jednoznacznie obraża Prawo i Sprawiedliwość. Kość niezgody stanowi fakt, że siłownie są w tej chwili zamknięte dla osób uprawiających sport amatorsko, a wśród ćwiczących osób jest przewodniczący Rady Powiatu Łęczyckiego, dr Sławomir Biniewicz.
Konferencję prasową w tej sprawie zorganizował w sobotę (06.02.) senator Przemysław Błaszczyk.
Senator dodawał też, że takie sytuacje mogą mieć później wpływ na postrzeganie łęczyckiego samorządu przez władze centralne lub wojewódzkie. Wspominał o inwestycjach i dofinansowaniach, które udało się uzyskać dzięki zaangażowaniu polityków i radnych różnych opcji politycznych.
O skomentowanie sprawy poprosiliśmy samego zainteresowanego - przewodniczącego Rady Powiatu Łęczyckiego, Sławomira Biniewicza. Przyznaje, że brał udział w zajęciach sportowych, a sam nie miał wpływu na muzykę graną w klubie fitness. Sławomir Biniewicz zaznacza też, że jego udział w zajęciach to nie manifest polityczny, a sam od wielu lat uprawia triatlon.
Opisując sytuację w mediach społecznościowych, senator Błaszczyk, poza krytyką przewodniczącego Rady Powiatu Łęczyckiego, negatywnie odniósł się też do pozostałych osób decyzyjnych dla powiatowego samorządu. Członek Zarządu Powiatu Łęczyckiego, Małgorzata Raczkiewicz, nie dostrzega powiązania między tymi dwiema sprawami. Potwierdza jednak, że choć wśród radnych są oczywiste różnice, to udaje się współpracować w wielu kwestiach.
Jako przykład takiej pomocy Małgorzata Raczkiewicz podaje starania w Urzędzie Marszałkowskim o środki na rekonstrukcję średniowiecznego grodziska w Tumie pod Łęczycą. Sławomir Biniewicz także docenia starania senatora Błaszczyka, liczy jednak, że parlamentarzysta będzie kierował się dobrem mieszkańców, a nie interesem partyjnym.