Piłkarze z grodu nad Ochnią stanęli dziś na wysokości zadania i przed własną publicznością pokonali beniaminka z Giżycka 2:0. Bohaterem spotkania został Marcin Kacela.
Pierwsza połowa meczu nie napawała optymizmem. Piłkarze z Kutna nie rozpieszczali kibiców, gra zupełnie się nie kleiła, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo.
Męska rozmowa w szatni i kilka korekt w składzie zaowocowało lepszą grą kutnian.
Kilka groźnych akcji skutecznie zniechęciło do gry rywali z Giżycka.
- mówi Przemysław Łapiński, trener drużyny Mamry Giżycko.
W 51 minucie ładna akcja kutnian lewą stroną boiska przynosi bramkę. Strzał Marcina Kaceli nie do obrony i gospodarze prowadzą 1:0.
- mówi Dominik Tomczak, trener KSu Kutno.
Niestety prowadzenie zdekoncentrowało żółto-niebieskich i mało brakowało, a goście zdobyliby wyrównującą bramkę.
Na szczęście kutnianie w pore się obudzili i odzyskali kontrolę nad meczem, co przyniosło drugą bramkę Kaceli.
- mówi Marcin Kacela, jeden z zawodników KS-u Kutno.
Wynik do końca meczu nie zmienił się i w ostatnim w tej rundzie meczu u siebie mogliśmy świętować zwycięstwo.