Tragiczne wydarzenia w Kutnowskim Szpitalu Samorządowym. Na oddziale wewnętrznym doszło do pożaru.
Okazało się, że 37-letni pacjent prawdopodobnie palił papierosa w szpitalnym łóżku i doszło zaprószenia ognia.
- O 1:44 do dyżurnego wpłynęło zgłoszenie od lekarza dyżurnego, że na jednym z oddziałów doszło do pożaru łóżka, na którym leżał pacjent. Na miejsce zadysponowano dwie jednostki JRG Kutno - mówi st. kpt. Mariusz Jagodziński z KP PSP Kutno.
Pacjent został mocno poparzony, spaleniu uległa pościel i materac łóżka. Gaszenie ognia trwało blisko półtorej godziny. Mężczyzna w wyniku odniesionych obrażeń zmarł mimo prowadzonej reanimiacji.
- Po godzinie 9:00 dostaliśmy informację, że pacjent niestety zmarł - dodaje Justyna Sola-Stańczyk rzecznik kutnowskiego szpitala.
- Na miejscu trwają czynności z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa, prowadzone są oględziny i przesłuchania świadków - informuje asp. sztab. Edyta Machnik z kutnowskiej policji.
Na miejscu działała również prokuratura.
- Minionej nocy około godziny 24 mężczyzna zaczął się dziwnie zachowywać. Nielogicznie się wypowiadał, chciał wyjść ze szpitala. Odnotowano u niego przejawy agresji. To spowodowało, że podjęto decyzję o przywiązaniu go do łóżka pasami bezpieczeństwa. Po godzinie 1, z sali wybiegł drugi leżący tam pacjent krzycząc, że doszło do pożaru. Przystąpiono do gaszenia. 37–latka przeniesiono na OIOM, organizując transport do specjalistycznej placówki zajmującej się leczeniem poparzeń. Doszło do poparzenia około 70% powierzchni ciała mężczyzny - informuje prokurator Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Śledczy sprawdzą również, czy personel szpitala dopełnił wszelkich procedur i wymogów bezpieczeństwa.