Płoccy strażnicy miejscy podjęli w minioną niedzielę (28.08.) nietypową interwencję.
Zgłoszenie dotyczyło stada krów, wałęsającego się po ulicy Kolejowej na płockim Radziwiu.
Zwierzęta chodziły po jezdni, poboczu, przechodziły przez tory oraz stwarzały zagrożenie dla kierowców i samych siebie.
Gdy funkcjonariusze próbowali przepędzić krowy z drogi, jeden z kierowców zatrzymał się i stwierdził, że zna właściciela zwierząt.
Właściciel nie był świadomy, że uciekło mu 16 krów; straż miejska podejrzewa, że zwierzęta wykorzystały przerwane ogrodzenie i postanowiły zwiedzić okolicę - oddaliły się około 2 km od pastwiska.
Jak czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej płockiej straży miejskiej, 'Funkcjonariusze oraz właściciel krów nie chcieli stresować zwierząt. W sobie tylko znany sposób przekonali krowy, by szły spokojnie poboczem i tak odtransportowali je do zagrody.'
Strażnicy zwracają też uwagę na niewłaściwe zachowanie kierowców. Podczas interwencji, wielu zmotoryzowanych używało klaksonu, co płoszyło zwierzęta i utrudniało bezpieczne przeprowadzenie zwierząt.
Właściciel krów, za niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierząt, został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.
Źródło i zdjęcie: Straż Miejska Płock