Są nowe ustalenia prokuratury w sprawie śmierci 37-letniego mężczyzny, który doznał śmiertelnych poparzeń na łóżku w Kutnowskim Szpitalu Samorządowym.
Jak ustalili śledczy w nocy z 11 na 12 marca mężczyzna zaczął zachowywać się agresywnie w stosunku do pracowników szpitala.
Z zabezpieczonej dotychczas dokumentacji wynika, że o godzinie 00:45 podjęto decyzję o konieczności zastosowania wobec niego przymusu i unieruchomienia go poprzez przywiązanie pasami bezpieczeństwa do łóżka. Zgodnie z obowiązującymi procedurami, co kwadrans stan pacjenta upiętego pasami powinien być kontrolowany. Trwają ustalenia w jaki sposób ten obowiązek był realizowany. Zabezpieczono raporty z dyżuru nocnego. Kwestia ta jest przedmiotem szczegółowych przesłuchań. - mówi Krzysztof Kopania rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej.
Jak wynika z materiałów zebranych przez prokuraturę, mężczyzna używał wulgarnych słów oraz domagał się papierosa grożąc przy tym personelowi. Jego zachowanie wskazywało na to, że może mieć omamy i nie ma świadomości miejsca, w którym się znajduje. Pacjentowi podano leki uspokajające. Obecnie trwają czynności mające na celu szczegółowe ustalenie w jakich okolicznościach doszło do pojawienia się ognia na łóżku zajmowanym przez 37 – latka.
Prokurator Rejonowy w Kutnie zwrócił się również do Państwowej Straży Pożarnej i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o przeprowadzenie kontroli mających na celu sprawdzenie, czy oddział i sala w którym przebywał pacjent spełniają wymogi bezpieczeństwa z punktu widzenia przepisów przeciwpożarowych.