Po ostatnim blamażu jakiego doznała drużyna KS Kutno piłkarze z grodu nad Ochnią chcieli się zrehabilitować. &
Jedenastka z Kutna podejmowała dziś(19.11.) Stal Niewiadów- drużynę znajdującą się na 16.miejscu w tabeli.
Mecz z animuszem rozpoczęli kutnianie i już w pierwszej minucie bramkę zdobył Piotr Kierus. KS miał jeszcze kilka okazji, by podwyższyć wynik, ale gospodarze byli nieskuteczni.
Jak to w piłce bywa - niewykorzystane sytuacje lubią się mścić- tak było i tym razem. 28.minuta meczu i Sokołowicza pokonał Białek, strzelając swoją 12.bramkę w rundzie. Chwilę później znów strzelił Białek i na tablicy pojawił się wynik 1-2 dla gości.
Po zmianie stron gospodarze atakowali, a goście z minuty na minutę tracili siły, czego konsekwencją był gol Piotra Kierusa na 2-2. Napastnik KS-u nie zamierzał się zatrzymywać i 64.minucie zdobył kolejną bramkę po dośrodkowaniu Telestaka, co w efekcie dało wynik 3-2 dla kutnian. Podopieczni Jacka Walczaka dołożyli jeszcze jednego gola- po faulu na Ramelu w polu karnym sytuację wykorzystał Dąbrowski. Nie był to jednak koniec strzelaniny przy Kościuszki, gdyż w 93.minucie sędzia podyktował jeszcze jedną jedenastkę wykorzystaną przez gości.
Naszemu reporterowi udało się porozmawiać z Piotrem Kierusem, który trzymał w ryzach dzisiejsze spotkanie:
Jak się okazało, Piotr zastępował nieobecnego w dzisiejszym meczu Marcina Kacelę:
- komentował po meczu drugi trener drużyny KS Kutno, Paweł Klekowicki.
Mecz zakończył się wynikiem 4-3 i dzięki czemu KS notuje dobry koniec rundy. Teraz rozpoczyna natomiast przygotowania do gry w Pucharze Polski:
-zapraszał P.Klekowicki.