Niecodziennie potoczył się II etap 30. Wyścigu Solidarności i Olimpiczyków. Kolarze zostali zatrzymani przez pociąg.
W środę (03.07) kolarze mieli do pokonania 148 km ze Zgierza do Kutna. Trasa wiodła przez Ozorków, Łęczycę, Piątek i Żychlin. Zawodnicy musieli również pokonać przejazd kolejowy. Kolarze, którzy nie zdążyli przed zamknięciem szlabanu na przejeździe, przyjechali do Kutna z opóźnieniem.
Najszybszy na tej dość krótkiej trasie okazał się Estończyk Norman Vahtra.
- Zgarnęliśmy jeden dzień tego wyścigu ale to nie jest tak istotne. Przed nami przede wszystkim część górska i nie wiem jak sobie tam poradzę - mówił po ogłoszeniu wyników zwycięzca etapu i lider klasyfikacji generalnej Norman Vahtra.
Na drugim miejscu na metę dojechał Holender Jason Van Dalen. Trzeci był Polak Patryk Stosz. Czołówka przyjechała w dziewięcioosobowej grupie, która po wjeździe do miasta miała prawie półtorej minuty przewagi, która stopniała w trakcie sześciu rund do niecałych 30 sekund.
- Było nas sporo i niektórym po prostu nie pasowało i nie przechodzili na zmiany. Niektórzy nie puszczali zawodników i to się nie układało. Dlatego grupa pościgowa nas dogoniła, przyczynił się trochę do tego ten przejazd kolejowy - mówił Patryk Stosz.
W czwartek (04.07) kolarze pojadą w trzecim etapie z Kielc do Radomia.